Dopóki milczenia
Nie można cenzurować
I nikt na zabija za słowa
Gdy jeszcze nie ma
Aresztu za myśli
I nikt nie podgląda
Co mamy w głowach
Wyjdziemy na ulice
Z pochodnią wolności
W dłoniach
Milcząc przez chwilę
Myśl ubierzemy
W słowa
I wtedy zagrzmią przestworza
Zagrają trąby Jerycha
Trwoga zawiąże sumienia
Zadrży podłości mur
I runie
Do morza
Amen
Grzegorz Adam Bajcy
Żarków 8 września 2024