środa, 28 lutego 2018

Niebyt

Jak to jest zniknąć? 
Być w niebycie 

Czy wiatr tam Ciebie owieje? 

Czy znajdzie promień słońca? 

Czy mrok otula nieciało? 

A może niebyt nie istnieje 
I nie czujesz nic? 
A przejście w nicość pozbawia zmysłów 
I jesteś nigdziebądź? 

Dowiem się, ale czy będę wiedział? 


                   Grzegorz Adam Ba
                   5 stycznia 2018

niedziela, 25 lutego 2018

Iskierka

Jest mą miłością, przeznaczeniem,   
Uwielbiam z nią poranną kawę.     
Co rano... to nie jest  śnieniem, 
Spoglądam w oczy jej, łaskawe. 

Kocham jej zapach,  miły dotyk, 
Włosy przepiękne, naturalne. 
Wciąż działa na mnie jak narkotyk, 
Choć wyda Wam się to, banalne. 

Jest mym płomieniem, słońcem w zenicie 
Podmuchem wiatru orzeźwiającym .
Rosą na trawy dywanie o świcie ,
Uśmiechem wszystko łagodzącym.

Iskierka, moja Iskierka.

                                    Grzegorz Adam Ba
                                    18 listopada 2017

Powstanie 1944

Chciałem napisać pieśń o Powstaniu
Miała być wzniosła, uroczysta
Lecz każde słowo, które kreśliłem
To łza ogromna, przeźroczysta

Łza dla Joanny, sanitariuszki
Którą znalazła kula snajpera
I jeszcze jedna łza, dla Adasia
Bohaterskiego kuriera

Łza dla powstańców, co szli kanałami
Dźwigając rannych sił ostatkiem
Łza dla tych, co nie mając broni
Powstrzymywali innych przed upadkiem

Ostatnia łza, dla tych co żyją
Dla matek, ojców, sióstr i braci
Bo oni dawno łez już nie mają
Bo zatracili się w rozpaczy


                      Grzegorz Adam Ba
                      31 lipca 2017


Ogród

W ogrodzie mojej wyobraźmi stoją dwie altany.  
            Pierwsza - mój byt,  
            była otwarta na świat, wysoka.   
A tam  
Rozmowa   
Uśmiech  
Szum wody  
Śpiew ptaków  
Wiatr i deszcz  
Błękit nieba  
            Druga - nieobecność   
W niej cisza    
Sen  
Mrok w jaskini   
Nieme spojrzenie  
Strach  
                        Szare słowa  
                                                 Purpura ognia 




                                 Grzegorz Adam Ba
                                 18 października 2017

Ballada o Scyzorku

Opowiem wam dzisiaj o Scyzorze
Człowieku skromnym, aż strach
On zrobi dla bliźnich wszystko co może
Tacy jak On, tylko w snach
         Mam przyjaciela, choć go nie widziałem
         Scyzoryk nazywa się On
         Uścisnąć rękę zawsze mu chciałem
         Wiem, pompatyczny to ton
Od dziecka pracował, więc duszę miał hardą
Był moment, że stoczył się
Życie mu dało szkołę zbyt twardą
Lecz Ewa zjawiła się
           Mam przyjaciela, choć go nie widziałem...
Ewa, to Anioł zesłany przez Pana
By dobro obudzić w Scyzorze
On kocha ją z wieczora i z rana
Miłości w nich całe morze
            Mam przyjaciela choć, go nie widziałem...
Doznali Oni wiele cierpienia
Wciągnęła ich życia toń
Jest coś w ich życiu, co się nie zmienia
To uśmiech i pomocna dłoń
            Mam przyjaciela choć, go nie widziałem...


                                                            Grzegorz Adam Ba
                                                            3 listopada 2017


Mały Powstaniec

Opowiem wam dzisiaj prawdziwą historię
 O młodym kurierze, pseudonim "Tor"
Nosił przy sobie wielgachną torbę
Więc "Torba" nazywał się On

Co masz w tej torbie? - Pytali koledzy
Tak dużej, prawie jak Ty
Mam wszystko - odpowiedział
I wytarł rękawem łzy

Co znaczy wszytko? - Pytali koledzy
Z zasmuconymi minami
- "Zdjęcie Taty co poległ, różaniec po Mamie
I lalkę po Siostrze,które zginęły pod bombami"

I zaraz dodał stojąc przed nimi
W ten bardzo smutny czas
To jedno bardzo ważne zdanie
...................Mam To i Was 


                                      Grzegorz Adam Ba
                                      2 sierpnia 2017

Ekspiacja

Przyszedł już czas, na moje żale
Nie wiem czy coś to zmienia
Gdzieś tak od roku Grzegorzem rządzi
Siostra ma harda - Miastenia

Twardą ma rękę, siły zabiera
Nie daje chwili wytchnienia
W oczach zostawia dziwny obraz
To czas jest na przemyślenia

Muszę opuścić Was poruszony
Miastka zaborcza jak żmija
Lubię ja bowiem z Wami pogadać
Bo świetna z Was kompanija

Jak dojdę do siebie,  to rzecz jest pewna
Powrócę by cieszyć się z Wami
Lecz teraz pozwólcie, że się pożegnam
Od serca, szczerymi brawami 


                                             Grzegorz Adam Ba
                                              10 sierpnia 2017


Było tak...

Napadli przed rankiem, pod koniec nocy
Zrzucali bomby i strzelali
Nie dostaliśmy znikąd pomocy
Niemieckim butem Polskę zdeptali

Naród mieniący się szlachetnym
Dokonał czynów krwią zbrukanych
Aż Szatan, początkowo chętny
Odwrócił wzrok swój, zapłakany

To barbarzyńskie iście plemię
Biorące za nic zew miłości
Gnębiło naszą Polską ziemię
Nie mając w sercach krzty litości

Butni, brutalni, zwyrodniali
Nie pamiętając zbrodni, nawet ćwierci
To przecież oni zakładali
W Polsce, 
         niemieckie
                   fabryki 
                           śmierci   

                                         
Grzegorz Adam Ba
                                         1 września 2017

Pierwszy raz

Suknia kurtyną z niej opadła
i odsłoniła cud krągłości.
On zamknął oczy, lecz odgadła,
że nadal widzi ją w nagości.

Poprowadziła jak ślepego,
Dłoń silną, trzymając w swojej.
Swym ciałem się wtuliła w niego,
On delikatnie przylgnął do niej.

Piersi obfite sprężystością,
Poczuły dłonie natarczywe.
Usta zagrzane namiętnością,
Znalazły drugie, bardzo tkliwe.

Swą pierworodną ciekawością,
Wciąż odkrywali nowe drogi.
Nie skrępowani cielesnością,
Już rozgrywali stan swój błogi.

I popłynęli gdzieś w przestrzenie,
Ona swe wyprężyła ciało.
Gdy pochłonęło ich olśniene!
Ach....wyszeptała... już się stało.    


                      Grzegorz Adam Ba
                      2 września 2017

Anioły

Anioły nie odchodzą,
Bywa, że odpoczywają.
Skrzydłami duszę chłodzą,
Swym cieniem osłaniają.

Anioły nie uciekają,

Choć sił im czasem zabraknie.
Na oku Cię wiecznie mają,
Gdy zło Twej duszy łaknie.

Być może Aniołów to praca,

Znojna, lecz pełna radości.
Ktoś powie - To nie popłaca!
Ktoś...
            niedocenia miłości.


                                       Grzegorz Adam Ba                             
                                          Głogów 21 lutego 2018
                       

17.09.1939

Po brunatnej fali, przyszła mgła, czerwona.      
Ojczyzna powtórnie została stracona.     
Niemców zastąpili brutalni sowieci,    
Przynieśli nam wolność, lecz w objęciach śmierci. 

Sowiecka wolność, to lata okupacji,     
Bezwzględny terror czerwonej nacji.    
Na wolnych ludzi polowanie,    
Wolnego słowa kneblowanie.    

Braterska pomoc, katownie ubeckie,     
Chcieli z nas zrobić państwo sowieckie.      
Niezłomną krwią szastali psubraty    
Mordując naród i pamięć, na raty.    

Jednego nam tylko nie zabrali,   
Choć bardzo o to się starali.    
To dusza nasza, narodowa,   
To honor i dotrzymanie słowa.    

Bo honor i przodków miejsce w pamięci   
Silniejsza jest niż wrogów chęci.   
Bo coś co siedzi w środku duszy    
Jest twardsze od skały, żelazem nie skruszysz.   






                                                  Grzegorz Adam Ba
                                                  Głogów 10 września 2017



Kim jestem?

Czy jestem dobrym człowiekiem?
Przemawiam sercem, czy głową?
Czy jestem dla innych lekiem?  
Czy tylko dusz Casanovą... 

Ktoś, kiedyś..... nieważne.. 
Powiedział mi, tak w promocji, 
Ale zupełnie poważnie, 
Że jestem łowcą emocji. 

Że moja przyjaźń, współczucie
To puste słowa o brzasku,
Że tylko słoma w bucie
I robię to dla poklasku....
Przyznaję, zabolało.













                                              Grzegorz Adam Ba




                                              Głogów 18 września 2017

Credo

Żyj tak, byś nie żałował  
Czcij pamięć i tradycje  
By mapa Twa, drogowa  
Przeprowadziła Cię przez życie  

Pamiętaj, źli ludzie nie istnieją 
Są tacy, co zbłądzili  
Więc w życiu swym się chwieją 
Im też się zdarza, że są mili  

Szanuj nie tylko swoich bliskich 
Uśmiechnij się na przywitanie 
Choć czasem w gębach śliskich 
Chytry uśmieszek Cię zastanie. 

Policzka nie nadstawiaj,  
nigdy nie dopuść do tego. 
Nie jest to dobre, więc nie udawaj, 
Utwierdza w złym, zwiedzionego. 

Gdy Kres otworzy drzwi ostatnie  
Stań, popatrz jak się żyło 
Zobaczysz tylko dusze bratnie 
I powiesz sobie - Warto było... 
                                 


               Grzegorz Adam Ba


               Głogów 30 września 2017