Paciorki z kolców róży,
Przebierem je palcami.
Błagam, choć myśl się burzy,
Modlitwa to, nad grobami.
Kropelka krwi za maleństwa,
Niewinne, jak anioły.
Śmierć nie schłodziła szaleństwa,
Grób ich, spalone stodoły.
Kropla krwi za mateczki,
Tak czułe w swej miłości.
W ramionach ich dziateczki,
Choć dawno już białe kości.
Kropla krwi umartwionej,
Za ojców, synów i braci.
Starości umilonej,
Nie dali zaznać kaci.
Wołyński różaniec w szkarłacie,
Krew wymieszana ze łzami.
Pomódl się Siostro i Bracie,
Wszak po nich my...
sierotami.
Grzegorz Adam Ba
Głogów 9 lipca 2018
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz