Szary tłum
Robi szum
Pada deszcz
Z dźwięcznym plum
A wariatka dziecko niańczy
Gdzie podziały się te dni,
Gdzie pejzaże sielskich wsi?
Słychać śpiew jej obłąkańczy
Szalona widziała więcej
Nie chciała już życia w nędzy
Więc nie deszcz ujrzała, lecz słońce
I portfel pieniędzy
Dziwił się
cały tłum
Że nie strach
w gromów bum
I wariatka dziecko niańczy
Ona czuje, że te dni
Że klimaty sielskich wsi
Nie są snem jej obłąkańczym
Radośnie przeżywa życie
Uśmiecha się pod nosem skrycie
Bo nie tłum, lecz ona jest
W słońca zenicie.
Grzegorz Adam Ba
Głogów 9 maja 2019
ESTA ESTA!!!
OdpowiedzUsuńSzalejący z nudów giez,
Łapka klapła...
Życia kres!
😁😇
🎶(+_+)
OdpowiedzUsuń