piątek, 2 października 2020

Żelazny kwiat

 A Ona szła

By złożyć pocałunek


Ostatni.


Stal zgrzytała o podłogę

Niczym jęk rannego smoka

Krok za krokiem

Zbliżała się do mnie


Z uśmiechem

Tym najpiękniejszym

I nuciła pieśń śmierci


Przypomniałem sobie początek

Chwile drapieżnej namiętności

Kiedy dzień i noc były jednością... 


Grzegorz Adam Ba

Głogów 2 października 2020


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz