Widzę człowieka z parasolem
Schylony idzie do przodu
Każdy swój krok stawia z mozołem
Tak, jakby szedł w nurcie brodu
Wiatr go przechyla, do ziemi pcha
Złośliwy jest, słyszę wycie
Taka jest przecież wiatru gra
Spełnia się w tym znakomicie
Był moment, że padł na kolana
Nie poddał się, z trudem powstał
Choć twarz jest boleścią usłana
Wyprostowany pozostał
Zawiła i kręta jest droga człowieka
Ból ją wypełnia obficie
Lecz w międzyczasie radości rzeka
Oto jest ludzkie życie
Grzegorz Adam Ba
23 listopada 2018
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz